Wednesday, October 3, 2012

her highness pavlova

Ten deser jest niesamowity pod każdym względem. Smakuje i wygląda. Jego historia sięga lat dwudziestych ubiegłego wieku. Nazwa dla tego bezowego torcika wzięła się od nazwiska rosyjskiej primabaleriny - Anny Pawłowej. Ponoć miał być przygotowany przez szefa kuchni jednego z hoteli w australijskim miasteczku Perth podczas pobytu tancerki. Pavlova jest na mojej liście "to do" i zdaję sobie sprawę, że długo zajmie, by beza wyszła idealnie. Teraz tylko mogę podglądać jak wychodzi innym.









2 comments:

  1. jeju, uwielbiam! ale przepis mnie zawsze odstraszał;) może zrobisz kiedyś i mi kawałek dasz?:D to byłam ja, Aniuta

    ReplyDelete
    Replies
    1. Oczywiście, że zrobię :)). Muszę najpierw się nauczyć :)

      Delete