Tuesday, September 25, 2012

wine & the owl



Nie będę ukrywać, że do tej butelki wina przyciągnęła mnie etykietka. Jest na niej sowa (jeden z moich ulubionych motywów), no i ciekawość – bo z francuskimi winami nie miałam dużo do czynienia, a  z tymi z Langwedocji to już w ogóle. Nie będę też udawać, że znam się na winie, choć jest to mój ulubiony trunek i naprawdę lubię rozkoszować się jego smakiem. “Mythique Languedocma w sobie nutę czarnej porzeczki (i kolor), posmak pieprzu i jest naprawdę przyjemne. Jest mieszanką trzech szczepów: syrah, grenache i carignan. Jak przeczytałam to jedno z win, które charakteryzuje ten południowo - wschodni rejon Francji i jest po prostu jego kwintesencją. Cena też jest przystępna -  5 euro.  Nie widziałam jeszcze “Mythique Languedoc” w Polsce, a może warto by było się za nim rozejrzeć ;). Cin cin!


No comments:

Post a Comment